Artykuły
W jaki sposób wspomagać dzieci w rozwijaniu wybranych umiejętności matematycznych?
Rozwijanie umiejętności liczenia
Warto także
wspomagać dzieci w rozwijaniu umiejętności liczenia, jak najczęściej zachęcając
je do przeliczania różnego rodzaju obiektów, określania, gdzie jest więcej a
gdzie mniej a także sumowania oraz odejmowania od siebie różnych elementów. Można
w tym celu zarówno wykorzystywać codzienne sytuacje jak i specjalnie je
aranżować. Możliwości jest bardzo wiele. Dziecko może, na przykład, przeliczać
różne obiekty, pomagając rodzicowi w gotowaniu lub pieczeniu („Potrzebujemy jabłek.
Sprawdź, proszę, ile jabłek mamy w misce”, „Wsyp, proszę, do garnka cztery
łyżki kakao”) a także podczas zakupów („Musimy kupić siedem bułek. Pomożesz
mi?”) czy nakrywania do stołu („Policz,, proszę, ile łyżek wyjęłam z szuflady”).
Zachęcać do
przeliczania różnych elementów możemy także podczas wspólnego
oglądania ilustracji w książkach i czasopismach dla dzieci („Ile kotków jest na
obrazku?”). Dziecko może także liczyć guziki na koszuli, talerze na stole,
sprawdzić ile ma piłek, pluszowych misiów lub książek z danej serii, policzyć,
ile jest kredek w pudełku, szuflad w komodzie, ziaren w strąku, doniczek na
parapecie, kasztanów w koszyku czy czekoladek w bombonierce. Początkowo będzie
popełniało błędy – myliło porządek liczebników, opuszczało lub powtarzało
niektóre z nich. Może także pomijać niektóre z liczonych przedmiotów, jedne z
nich liczyć pojedynczo a inne podwójnie lub całymi garściami a także zmieniać w
trakcie liczenia jego kierunek, skutkiem czego będzie wielokrotne liczenie
niektórych elementów. Nie od razu także będzie wiedziało, że ostatni z
wypowiadanych liczebników ma specjalne znaczenie – oznacza liczbę liczonych
przedmiotów. Może zatem policzyć wszystkie przedmioty w prawidłowy sposób i w
dalszym ciągu nie wiedzieć, ile ich jest. Nie ma w tym nic dziwnego – nie
sposób bowiem nauczyć się liczenia z dnia na dzień. Kształtowanie schematu
czynności liczenia jest długotrwałym procesem, wymagającym zgromadzenia
ogromnej ilości doświadczeń w tym zakresie. Wspierający rozwój dziecięcego
liczenia dorosły powinien zatem jak najczęściej zachęcać do niego dziecko, nie
krytykując go w momencie popełniania błędów i nie formułując uogólnień, jak
należy liczyć, lecz dostarczając prawidłowego wzorca. Może życzliwie podpowiadać
kolejne liczebniki, chwycić, za przyzwoleniem dziecka, jego rączkę i kierować
nią podczas przeliczania („Policzymy razem”) lub samemu poprawnie przeliczyć
przedmioty na oczach dziecka („Teraz ja policzę”). Ważne, także, aby nagradzał
(uśmiechem, zainteresowaniem, dobrym słowem lub aprobującym gestem) podejmowane
przez dziecko próby naśladowania go. Nie powinien ponadto, nawet bardzo małemu
dziecku, ograniczać zakresu liczenia do zaledwie dwóch, trzech czy czterech
elementów. Liczenie bowiem wywodzi się z rytmów i bazuje na zdolności do
wychwytywania regularności, a te widoczne są dopiero w trakcie dłuższego,
rytmicznego wskazywania przedmiotów. Dziecko powinno móc liczyć do ilu chce i
tak jak potrafi.
Rolą dorosłego jest natomiast umożliwienie mu zaobserwowania,
jak on sam liczy, a także umożliwienie
osłuchania się z liczebnikami, poprzez ich podpowiadanie. Należy także wiedzieć
o tym, że dziecku z reguły najłatwiej jest liczyć przedmioty wtedy, gdy może je
kolejno przesuwać. Liczenie ułatwia także uszeregowanie ich na linii.
Zdecydowanie trudniejsze jest liczenie elementów rozmieszczonych na
płaszczyźnie lub w przestrzeni w sposób nieregularny, a najtrudniejsze tak
zwane liczenie „oczami”.
Gdy dziecko
poprawnie przeliczy przedmioty, warto zmieniać ich położenie i prosić je, aby
policzyło je raz jeszcze. Na przykład, liczone przez dziecko szyszki, leżące
poprzednio jedna obok drugiej w poziomym szeregu, można ułożyć w pionową
kolumnę. Zmieniać można także wielkość odstępów pomiędzy ułożonymi w szeregu
przedmiotami lub zamieniać niektóre z nich miejscami. Po policzeniu przez
dziecko przedmiotów, leżących w jakimś naczyniu, można także, na jego oczach, przełożyć
je do innego, znacznie większego lub mniejszego naczynia, zapytać ile ich teraz
jest i zachęcić do ponownego policzenia. Dziecko potrzebuje tego rodzaju
działań, aby zrozumieć, że liczba elementów danego zbioru nie zależy od ich
układu w przestrzeni. Nie stanie się to za sprawą jednorazowego doświadczenia,
należy zatem jak najczęściej aranżować tego typu sytuacje. Warto również
zachęcać dziecko, by liczyło „w drugą stronę” – odwrotną niż chwilę wcześniej,
zaczynając od ostatniego z dotkniętych przedmiotów. Pozwoli mu to zrozumieć, że
liczebność zbioru nie zależy od kierunku przeliczania jego elementów. Należy
także dbać o to, aby dziecko miało okazje liczyć zarówno takie same lub podobne
do siebie elementy (np. jabłka w koszyku) jak i różniące się od siebie (np.
zabawki na jednej półce, owoce w misce), dzięki czemu z czasem będzie mogło
dojść do wniosku, że zarówno w przypadku liczenia przedmiotów jednorodnych jak
i niejednorodnych przestrzegać należy takich samych prawidłowości.